Hufiec ZHP "Siódemka"

anks

a ja zdałam Very Happy

i nadal jestem studentką (to znaczy, do następnej poprawki z matmy, za tydzień...)

skidd

ja nawet jesli nei zdam jestem juz na 2 roku, wiec sie nie boje ;] tyle ze wtedy moja kariera pedagogiczna w najlepszym razie odsunie sie w czasie, a nie pojdzie sie kochac...

swoja droga, czy ktos sie orientuje, czy jest cos takiego jak kursy nauczycielskie? znaczy, hipotetycznie, jestem magistrem matematyki i nie mam uprawnien do nauczania i chce je uzyskac?

Iluzja

Jest cos takiego jak Studium Pedagogiczne przy PP
Robisz tam 2 letni kurs i zdobywasz uprawnienia pedagoga.
Razem z mgr daje to prawo uczenia ale tylko przedmiotu ktury figuruje w dyplomie. Przykladowo mgr inz Fizyki Techniczenj moze uczyc tylko fizyki technicznej a nie moze uczyc poprostu fizyki.

Ale Ty racze nie bedziesz mial tego problemu Razz

Popytaj na uczelni napewno tez macie taki kurz u siebie ale jesli nie to zapraszam na PP. W dwa lata temu kosztowal 1650zl (calosc).

Ps. Proponuje zrobic osobny watek bo mowimy troche nie na temat Smile

skidd

a jesli bede mial matematyka, specjalnosc stosowana, to moge uczyc matematyki czy matematyki stosowanej?

Iluzja

mozesz uczyc matematyki bo bedziesz mial mgr matematyki
Specjalnosc nie ma znaczenia. Czesc ogolna jest jednakowa dla wszystkich. No chyba ze zamiezasz pozostac na uczelni wtedy specjalnosc moze sie przydac.

skidd

ehh... tylko najpierw musze zostac tym magistrem... a magister to taka wyspa...

Zuza

tylko z tego co wiem ma być teraz taki dowcip że żeby w ogóle zostać nauczycielem trzeba mieć uprawnienia do nauczania 2 przedmiotów! z tego co się orientuję to miało wejść w życie dla osób konczących studia po 2006. Ale są szanse że wszyscy o tym zapomną Wink

mati.stankiewicz

Po zastanowieniu to większość nauczycieli których znam ma uprawnienia do nauczania co najmniej dwóch przedmiotów. Więcej wtedy płacą czy co? :)

ewa_jot

wcale nie placa wiecej Sad

- wiem bo moja mama jest nauczycielka i ma uprawnienia do nauczenia wiecej niz jednego przedmiotu, no i skonczone dwa fakultety...

a swoja droga to ja nawet jak bym bardzo chciala to nie moge byc nauczycielem, bo mojego kierunku (technologia chemiczna) a juz na pewno specjalnosci (inzynieria procesow chemicznych) nie ma w wykazie przedmiotow nauczanych w szkole Twisted Evil

i dobrze bo jeszcze bym zostala nauczycielka... a sie nie nadaje na takowa Twisted Evil

Pisak

jak to nie? wieloletnia wspolpraca z dziecmi w wieku nauczania zintegrowanego 1-3 na pewno bylaby mocnym argumentem Smile

mati.stankiewicz

Iluzja

No niestety nie masz racji Mati
Przepisy kuratoryjne sa jasne ze mozesz uczyc tylko tego przedmiotu z ktorego masz mgr a Ewa bedie miala mgr Technologii Chemicznej.
Nauczcielem chemi moze byc osoba konczaca UAM na wydziale Chemii.
Choc ostatnio sie dowiedzilam ze mam mgr inz nauk fizycznych wiec naprawde nie rozumiem dlaczego nie wolno mi uczyc poprostu fizyki....

mati.stankiewicz

Tak szczerze to jest chore. Przecież ktoś kto ma tytuł mgr Technologii Chemicznej musi znać chemię zarąbiście dobrze a nie tylko na poziomie na którym uczy się w podstawówce/gimnazjum/średniej.

Iluzja

W pelni sie z Toba zgadzam.
Ale w ten sposob kuratorium zapewnilo pierwszenstwo pracy dla absolwentow UAM gdzie jak wiemy sprzedaje sie wiedze bardziej teoretyczna niz na uczelniach technicznych.
Efekty tego masz bardzo widoczne w podejsciu uczniow do nauczycieli od chemi czy fizyki.
Osobiscie jeszcze nie slyszalam zeby ktos lubil fizyke nie bedac jej pasjonatem a w duzej mierze jest to zasluga nauczycieli ktorzy ucza bo musza a nie dlatago ze chca.

mati.stankiewicz

Ja tak mam z chemią. Po prostu nauczycielka w LO mi ją obrzydziła do niemożliwości. Mało umiała, nie potrafiła tego przekazać i była wredna. I teraz mam uraz do chemii :)